Cześć~ Dzisiejsza notka będzie krótką recenzją filmu, który widziałam już kilka miesięcy temu. Nie przeszkadza to jednak w jego ocenieniu, ponieważ nadal jest "świeży". Szukając pomysłu na wpis wpadłam właśnie na coś takiego. Do dzieła!



Tytuł: Wojna Imperiów
Tytuł angielski: Dragon Blade 
Tytuł oryginalny: Tian Jiang Xiong Shi
Premiera: 18 lutego (świat), 10 lipca (Polska)
Scenariusz i reżyseria: Daniel Lee 
Gatunek: Thriller, Akcja

Zanim podrzucę wam opis filmu opowiem, jak to się stało, że w ogóle zobaczyłam "Wojnę Imperiów". Generalnie zaczęło się od tego, że na którymś obserwowanym przeze mnie fanpage'u z Siwonem pokazał się zwiastun nowego filmu, w którym zagra. Z zafascynowaniem przyglądałam się trailerowi. Bardzo chciałam zobaczyć ten film, jednak nie liczyłam na to, że pojawi się on w polskich kinach, dlatego uznałam, że może któregoś razu trafię na niego w necie. Jak bardzo się myliłam! Podczas wakacji,idąc do sklepu minęłam plakat i o mało nie umarłam ze szczęścia. Natychmiast napisałam o tym Dooors, wypisując też godziny seansów. Były wtedy u nas nasze przyjaciółki, więc następnego dnia wybrałyśmy się wszystkie do kina. O godzinie 12 nie było praktycznie nikogo, cała sala tylko dla nas - wręcz idealnie. Dodatkowo jeszcze przed rozpoczęciem seansu dostałyśmy plakat (pozdrowienia dla miłego Pana z kasy biletowej, który dostrzegł naszą podjarę ^^). Chociaż film trwał cholernie długo (2h i 7min), uważam, że w żadnym wypadku nie był to stracony czas. 

A teraz co nieco o tytule~ W większości przypadków ludzie hejtują nadany przez nasz kraj tytuł,bo " jak można to tak przetłumaczyć?!", "przecież to w ogóle inny tytuł!" itd itd. Tym razem trzeba uchylić głowę, bo angielskie tłumaczenie to gówno, które w żaden sposób nie odnosi się do fabuły. Polski tytuł idealnie oddał całość i sądzę, że jest najlepszy <ok> 

Opis filmu:
 Huo An (Jackie Chan) dowodzi oddziałem specjalnym strzegącym Jedwabnego Szlaku – strategicznej drogi handlowej łączącej Chiny z Europą. Jego zadaniem jest utrzymywanie pokoju między trzydziestoma sześcioma narodami, które konkurują o kontrolę nad szlakiem. Pewnego dnia Huo An wraz ze swoimi najbardziej zaufanymi ludźmi zostaje niesłusznie oskarżony o przemyt złota i trafia do miasta-więzienia. Doświadczenie militarne Huo Ana i jego żołnierzy okazuje się przydatne, gdy pod bramami staje zdziesiątkowany rzymski legion pod dowództwem zbuntowanego Lucjusza (John Cusack). Jednak nie oni stanowią realne niebezpieczeństwo. Prawdziwe zagrożenie to wielotysięczne zastępy bezwzględnego generała Tyberiusza (Adrien Brody), podążającego tropem Lucjusza. Epicka bitwa, która rozegra się między garstką doraźnie sprzymierzonych przedstawicieli 36 narodów i legionistów a potężną rzymską armią, przejdzie do legendy

(żródło: filmweb.pl)


Przejdę teraz do moich osobistych odczuć na temat tej produkcji. Mam nadzieję, że uda mi się nie zrobić spoilerów, bo to byłoby najgorsze;;;;

Fabuła

Cała historia przedstawiona w filmie jest ciekawą wizją, ukazaną w przystępny sposób. Nie trzeba znać się na datach, wydarzeniach czy postaciach, żeby zrozumieć jego sens. Oczywiście wzbudzi on większe zainteresowanie tych, którzy lubią legendy, podania, mity i tego typu rzeczy. Całość poprowadzona jest bardzo konsekwentnie. Najpierw filmowi poszukiwacze przedstawią nam, o co mniej więcej chodzi, a potem będziemy mogli rozkoszować się zupełnie innym światem. Fabuła buduje napięcie, krok po kroku wprowadza nas w obserwowany świat. Muszę jednak powiedzieć, że pomimo dwóch godzin (co niby powinno wystarczyć) czasami działo się, aż za dużo. Jest sporo momentów, które zapierają dech w piersiach albo sprawiają, że chce nam się płakać,śmiać , no i dodatkowo wyzywać od najgorszych niektórych bohaterów (XD).Film tak jak otworzyła, tak zamknie para naukowców z czasów współczesnych. Historia chociaż wymyślona, moim zdaniem ma naprawdę dobre, nawet nieco pouczające przesłanie, o tym, że warto działać w grupie, a wspólnymi siłami można wiele osiągnąć, nawet jeżeli dzielą nas bariery np. językowe. Przyjaźń, wierność, oddanie i wiara w swoje możliwości, aż do utraty sił - te słowa także dobrze zobrazują film. 

Scenografia

Trzeba zacząć od tego, że "Wojna Imperiów" została zrealizowana z ogromnym rozmachem i nakładem pieniężnym. Jest najdroższym filmem w historii chińskiego kina, a wydano na niego (w przeliczeniu) 65 000 000 dolarów - i był warty każdego z nich. Czy jest to pustynia, budowle na odludziu, pojazdy, domki, wioski, uliczki, nie ważne, bo każdy z najmniejszych elementów jest starannie dopracowany. Nawet część rzeczy wygenerowanych komputerowo robi spore wrażenie. Bardzo podobała mi się początkowa scena, w której można zobaczyć całkowicie zaśnieżone góry, coś pięknego. Więcej powie wam sam film ;) 



Kostiumy

Tutaj również należy się aplauz! Stroje prezentują się nienagannie, wyglądają zachwycająco, dopasowane są dokładnie do każdej postaci i nie mamy problemu z ich odróżnieniem. Rzymskie zbroje wyglądają naprawdę zabójczo, odzienia strażników szlaku, też są uszyte tak, jak powinny. Lepiej już raczej nie można było tego zrobić, naprawdę. Wiem, że przez cały czas wychwalam ten film, ale naprawdę zrobił na mnie ogromne wrażenie i do tej pory nie mogę wyjść z podziwu. 


Muzyka

Jest to jednej z najistotniejszych elementów filmu, bez niej zupełnie nie ma klimatu, nie ma napięcia, nie ma po prostu niczego! Ta, którą stworzył Henry Lai, tak jak wszystkie powyższe elementy była przygotowana na najwyższym poziomie. Żeby nie było nudno, w "Wojnie Imperiów" nawet śpiewano piosenki! Jedną z nich wykonał Huo An, a po nim reszta zgromadzonych żołnierzy. Świetna scena ;)

Zdjęcia

Pod tym względem również nie mam zastrzeżeń. Ujęcia były zrobione ciekawie, ładne panoramy, dobrze poprowadzone sceny walk czy marszu wielkich armii. Nie pamiętam czy wykorzystano jakieś slow-motions, ale zbliżenia na bohaterów wyszły ciekawie. 




Bohaterowie

Jak wiadomo w filmie zawsze znajdą się "ci dobrzy" i "ci źli". Tak było również i tutaj, ale pojawiła się też postać, która zafundowała widzowi trzy etapy jej postrzegania - zabieg jest bardzo ciekawy, a efekt zadowala, choć mogło się to skończyć nieco inaczej (nie zrobię spoilera, o nie!). Bohaterowie szybko dają się polubić, zdobywają nasze uznanie, sympatię oraz zaufanie. Relacje między nimi są przedstawione bardzo naturalnie, wszystko toczy się swoim tempem. 

Najważniejsze postaci, to: 

-Huo An czyli Jackie Chan -> dowódca oddziału, który broni Jedwabnego Szlaku


-Lucius czyli John Cusack -> przywódca rzymskich legionów


-Tiberius czyli Adrien Brody > skurczysyn, którego nikt nie lubi. A tak na poważnie, czarny charakter filmu


oraz drugoplanowe, ale również ciekawe:

-Niebieski Księżyc czyli Peng Lin -> waleczna córka jednego z przywódców plemion


-Yin Po czyli Choi Siwon z Super Junior -> to właśnie on jest tą, "trój etapową postacią", ale o tym późnej. 



+ Oglądając sam początek filmu, wśród obsady zauważyłam Vannessa Wu - m.in piosenkarza, który któregoś razu współpracował z Kangtą (były członek H.O.T, obecnie artysta solowy SM). Co prawda zagrał naprawdę malutką rólkę, ale samo zobaczenie go bardzo mnie ucieszyło :D 


Uważam, że aktorzy dobrze odegrali swoje role, wczuli się w nie i wszystko fajnie wyszło~

Ocena własna

Film zdecydowanie polecam osobom, które uwielbiają i rozumieją, co chce nam dać azjatyckie kino. Czytałam trochę recenzji, jedni są "na tak", inni totalnie "na nie". Gusta są różne jak wiadomo, nie ma co o tym dyskutować. Moim zdaniem film był po prostu świetny, trzymał mnie w napięciu, wywołał u mnie sporo emocji i nawet...nie pozwolił mi wyjść do toalety. Wciągnął mnie zupełnie. Jeżeli ktoś lubi grę aktorską Siwona, to też warto zobaczyć go w takiej odsłonie. Jak dla mnie "Wojna Imperiów" to udana produkcja warta każdego dolara ^^ 

Jedyne co mnie zawiodło, to właśnie rola Siwona. Postaci na plakacie zazwyczaj mają spore role, są ważne i właśnie dlatego wyeksponowane. Nie chcę was zniechęcać, ale Pan Choi, pojawi się na ekranie 3-4 razy. Myślę, że w film wkręcił go Jackie Chan, z którym się przyjaźni i dlatego też nasz kpop'owy piosenkach pokazał się na plakacie. Tak czy siak, grał dobrze, zrobił co miał zrobić, a przede wszystkim - zachęcił mnie do pójścia na film (jak pewnie tysiące azjatyckich fanek xD). Wracając jeszcze do tego co mówiłam o potrójności:
1.Najpierw jarasz się samym faktem jego pojawienia się, typu: asdfghjkl zobaczę Siwona w kinie
2. Rzucasz ostrego hejta 
3, Płaczesz 

Podsumowując, polecam gorąco obejrzenie "Wojny Imperiów", gdy tylko znajdziecie dłuższą chwilę wolnego czasu~ 

~*~
UWAGA!
Przypominamy, że do ŚRODY możecie wysyłać swoje zgłoszenia do giveaway. Nagrody na Was czekają ;) 


See you soon!
Bandur ;3 

źródło zdjęć: filmweb.pl + google.

Recenzja - "Wojna Imperiów"

admin
,
Witam was w kolejnym podsumowaniu tygodnia. Przypominam o Giveway, który odbywa się na naszym blogu! KLIK


URODZINY

21
- Young Yoo Geun (영유근) ㅡ Cherry Filter; 1976
- R.A.M (람) ㅡ D-Unit; 1987
- Chen (첸) ㅡ EXO; 1992
- Mina (민아) ㅡ AOA; 1993

22
- Bumkey (범키) ㅡ TROY; 1984
- Hyoyeon (효연) ㅡ Girls Generation; 1989
- Yoon Beatnara (윤빛나라) ㅡ Top.ic; 1989
- G.Low (지로우) ㅡ K-Much; 1992
- Jr. (쥬니어) ㅡ JJ Project, GOT7; 1994

23
- Key (키) ㅡSHINee; 1991
- Lee Hi (이하이); 1996

24
- Kim Jong Min (김종민) ㅡ Koyote; 1979
- Taeil (태일) ㅡ Block B; 1990
- T-ae (티에이) ㅡ RaNia; 1993

25
- Hyun Bin (현빈); 1982
- Son Dambi (손담비); 1983
- Dohee (도희) ㅡ Tiny-G; 1994
- Maru (마루) ㅡ C-Clown; 1997

26
- Ann J (앤제이) ㅡ C-REAL; 1995

27
- Bae Seul Gi (배슬기); 1986
- Park Eunji (박은지) ㅡ Nine Muses; 1988
- Daegun (대건) ㅡ F.cuz; 1990 [Actual]
- Yano (야노) ㅡ Topp Dogg; 1995


MV















ZAPOWIEDZI
  • BtoB przyznali na Dream Concert, że przygotowują się do comebacku. Plotki mówią, że będzie on w listopadzie.
  • AOORA&HOIK wydadzą singiel "Morning-Noon-Evening" 2 października
  • Nine Muses przygotowują się podobno do comebacku pod koniec roku.
  • 1 października wyjdzie album Lovelyz
  • IU wyda jesienią swój kolejny album z autorskimi piosenkami. Przygotowania do comebacku są już w decydującej fazie.
  • Melody Day ma wydać nowy album w październiku.
  • UNIQ będą mieć comeback 18 października.
  • 24K przygotowuje się co comebacku.
  • YG zapowiedział comeback WINNER, w czasie promocji iKON.
  • SM oświadczyło, że Taemin przygotowuje swój solowy comeback.
WYDARZENIA
  • Teddy i Kush utworzą niezależna wytwórnie pod skrzydłami YG, która bedzie mieć za cel zrzeszenie i rozwijanie umiejętności kompozytorów/autorów tekstów.
  • Duet 1PUNCH po 8 miesiącach po debiucie rozpada się. One (Jung Jaewon) podpisał ekskluzywny kontrakt z YG Ent, drugi członek - Punch (Samuel) szykuje się do solowego comebacku.
  • 21 Września Dj Tukutz dodał zdjęcie z Ui USG podpisując je “Yoonwu będzie miał młodsze rodzeństwo~^^‪#‎13tydzień‬”. Gratulujemy ^^
  • B1A4 będą mieć trasę po Europie w grudniu. Na razie wiadomo ze zawitają do Helsinek i Madrytu, ma być ogłoszone jeszcze jedno miasto.


To tyle z szybkich informacji ^^
Mam nadzieje, że będziecie się zgłaszać na giveway! Do roboty :p
Do zobaczenia niedługo <3
Dooors

[150915-22] K-Dreams News #34 Sialala, muzyka gra!

admin
,
Hej! Dzisiaj zaczynam dla was nowa serię. Pomysł zrodził się po przez pytania zadawane przez jedną osobę (pozdrawiam) dotyczące pewnych mv. Widząc zainteresowanie, moje dobre serce postanowiło się tym zająć i spełnić prośbe. Moim zdaniem bedzie przybliżenie wam tajemniczych teledysków, które co jakiś czas sie pokazują dzięki naszym kochanym gwiazdą. W kolejce jest już kilka takich mv do wyjaśnienia, ale jeżeli macie jeszcze jakieś propozycje piszcie śmiało! Co jakiś czas taki post na pewno się pojawi^^


Dzisiaj pod lupę weźmiemy dwa teledyski T-ARA. Dziewczęta ogólnie są znane z dość długich mv, które za każdym razem prezentują jakaś historie. Jednak te dwa specyficzne teledyski przyprawiły o znaki zapytania w głowie jednej z naszych czytelniczek. Czy uda mi się wyjawić prawde zawarta w tych materiałach? Przekonajmy się!



Dobrze historia rozpoczyna się od piosenki Cry Cry. Postanowiłam obejrzeć mv wraz z angielskimi napisami bo bez tego ani rusz do zrozumienia w pełni co autor miał na myśli. Mamy więc policjanta, który prowadzi sledztwo. Poznajemy go w momencie przyłapania bandytów na zbrodni. Niestety główny morderca ucieka, a nasz policjant brnie dalej w dom. Jak widzimy znajduje tam człowieka, którego w sumie bezpodstawnie zabija. I wtedy pojawia się druga główna postać, córka zabitego mężczyzny, która niestety była światkiem śmierci swojego ojca. Mała dziewczyna klęka przy nim wołając "Tato!", w tym momencie do gościa dociera jaki błąd popełnił. Jest zdruzgotany tym faktem wiec postanawia zaopiekować się dziewczynką, jako zadość uczynienie. 


Dziewczyna dorasta i razem ze swoim opiekunem zostają parterami i łapią bandziorów. Oczywiście ona sama nie wie, że osoba, która zabiła jej ojca to ten sam facet, który się nią opiekował - zabawne co? Na początku teledysku widzimy jak zgraną są parą i zarabiają kupę szmalu jako cicho ciemni. Przy pierwszym przekazaniu zbrodniarza od faceta co daje kasę dowiadujemy się, że owa czarnowłosa dziewczyna to ta sama z obrazka powyżej. Mówi on magiczne "To ona? Ale wyrosła" jednak nasz cichy starszy pan nie jest zbyt rozmowny. Jednak co się dziwić. Co noc prześladuje go widmo tamtej nocy, kiedy pozbawił podopieczna najważniejszej osoby w jej życiu. Czarnowłosa nie ma lepiej, jej też śnią się tamte sceny i jedyne czego pragnie to odnalezienie tamtego gościa i zemszczenie się. Po swoim koszmarze sennym przychodzi do ahjussi'ego i mówi mu, że się boi i znajdzie tego faceta. Bam cios poniżej pasa dla starszego pana. 


Przy kolejnym zleceniu pojawia się tajemniczy pan morderca z początku teledysku. Oferują 100 tysięcy won'ów za złapanie go, więc dziewczyna jest podekscytowana tą informacją. Jednak ahjussi jak widzi twarz owego mężczyzny od razu ją rozpoznaje i jednym ruchem informuje nas, że nie podejmą się tej pracy. Jednak kiedy dziewczyna przypadkiem natyka się na przestępce w salonie z garniturami bierze śledztwo w swoje ręce. Dochodzi jednak do tego, że zostaje złapana, a pan w garniaku z ulizanymi włosami przeszukuje jej portfel. Co za zaskoczenie rysuje się na jego twarzy, kiedy widzi dwie fotki w nim umiejscowione. Niestety skurwysyny, zawsze nimi będą wiec także i ten musi wtrącić swoje cztery litery w tą historie i ujawnia skrywana tajemnice przez ahjussi'ego. Przytoczę jego słowa "Mężczyzna, który zabił twojego ojca. Życie z takim facetem. Co za żart." No i w tym momencie wszystko dla naszej bohaterki staje się jasne. Ma prawo być wkurwiona za całą ta sytuacje, także nie dziwota kiedy widzimy ją z pistoletem wcelowanym w swojego dotychczasowego opiekuna. Wydziera się wtedy do niego "To byłeś ty, Dlaczego?! DLACZEGO!!". Także ten czujecie ten dramatyzm. 


Dochodzi do strzelaniny. O dziwo pan powyżej trafia elegancika a nie własnego ahjussi'ego. Bądź co bądź i tak wszyscy trafiają do szpitala. Starszy pan został postrzelony przez morderce w garniaku, dziewczyna bezlitośnie pobita i wyrzucona na jakieś ulicy prawie zdycha pod latarnią. Jednak znalazła się dosyć niezdecydowana duszyczka, która koniec końców jej pomaga. I tak się kończy ta historia. Przy tym jak starszy pan leży w szpitalu wspomina spędzone z nią chwile i słowa, które powiedziała - "Mam szczęście, że mam ciebie". Taka tam ironia w tym tekście.


Podsumowując:

Mamy tutaj morderstwo, przyjaźń, opiekę, ale też zdradzone zaufanie i rozszarpane emocje. Cały teledysk jest wzruszający, pamiętam jak kiedyś sama go oglądałam i płakałam. Co do tekstu piosenki, to ma się on tak średnio do całej sytuacji. Klik po tłumaczenie.


Przejdźmy do drugiej części. 
Teledysk zaczyna się w tym samym miejscu co skończył. Starszy pan wychodzi ze szpitala, jak widzimy cały i zdrowy, i uracza nas mądrymi słowami "W życiu są rzeczy, których nie da się zmienić." Jak wiemy odnoszą się one do owego morderstwa. Dalej mówi "Nawet jeżeli usunę wszystko ze swojej pamięci, jest jedna osoba, która dorasta jaśniejsza. Ja to rozumiem tak, że dziewczyna mu po prostu wszystko na nowo przypomina, mimo, że ten chciałby zapomnieć. 


Sceneria się zmienia. Naszymi bohaterami są dziewczyny - poprzednia czarnowłosa i ta co ją uratowała aka złodziejka (wybaczcie nie znam ich imion). Są w klubie i starają się imprezować, przynajmniej jedna z nich. Druga jest raczej typem emo, która nic nie obchodzi ma swoje zmartwienia i bagaż przeżyć. Później szlajają się po mieście, aż docierają do namiotu z jedzeniem. Tam wszystko się zmienia ponieważ czarnowłosa widzi tam swojego byłego ahjussi'ego. Nawet piosenka została do tego dobrana inna, opowiada o złamanym sercu, smutku i desperacji. Widać to po tych dwojga jak an siebie patrzą tęsknym wzrokiem. Chociaż sama nie wiem jakie relacje ich łączyły, czy takie bliższe jako kobieta i mężczyzna czy po prostu coś na wzór rodziny. Oczywiście zakładam to drugie. Wracając do historii. Dziewczyna zaczyna go śledzić, mimo iż boli ją serce wraca do tego namiotu i zaczyna się upijać. Ot co normalne zachowanie każdej zranionej duszy. Nagle krzyczy "Ahjussi dodaj jajko do mojego ramyeon!" - to są te same słowa, które wypowiedziała do niego w poprzednim teledysku (nie wspominałam o tym, ale to było wtedy gdy pukała do jego drzwi, jakby ktoś był ciekawy). Ten w szoku o co chodzi idzie do dziewczyny, która nagle się przewraca (oj promile..) i pyta "Wszystko w porządku?". No i w sumie to trochę akward, ponieważ ona nagle odchodzi i powtarza to swoje "Irytujace", któryś raz z kolei. 


I znowu wraca nam imprezowy kawałek Lovey Dovey wprowadzając nas w szybkie miastowe życie. Jesteśmy w klubie, dwie dziewczyny imprezują i szukają sposobu na kradzież sporej sumki pieniędzy. Udaje im się to, ale patrzcie kto się pojawia! Elegancik w garniaku, jednak i on przeżył. Co za spotkanie, te ich "rozweselone" twarze jakie mają na swój widok. Jednak pan ulizane włosy udaje, że jej nie zna i idzie dalej. Przenosimy się do domu dziewczyn. "Dobra robota. Zobaczmy co tutaj mamy" mówi nasza złodziejka rozsypując zawartość torby na podłogę. Są to jednak urocze misie, które mają w sobie tajemniczą zawartość - narkotyki. Szok, zdziwienie ogólne zakłopotanie jednak dziewczyna w falowanych włosach mówi iż wszystkim się zajmie. Dzwoni wiec do jakiegoś gościa i prosi go o pomoc i spotkanie. Kiedy do tego dochodzi, okazuje się iż pan w garniturze znowu wkracza do akcji. Ten to doprawdy pojawia się w odpowiednich momentach. 


Lecimy dalej. Wraca nasz stary dobry starszy pan, który przygotowuje ramyeon, jakby z nadzieją, że dziewczyna znowu przyjdzie. Ta natomiast dostaje telefon, że jezeli chce odzyskać swoja przyjaciółkę musi przynieść torbę. Odważna koleżanka decyduje się na ten krok, uprzednio szukając broni. No tak zabezpieczenie trzeba mieć. O dziwo idzie do ahjussi'ego, i mimo iż nie dosłownie, prosi go o pomoc. Zresztą sami widzicie ten jego wzrok na ich ustalony niegdyś sygnał. Dziewczyna biegnie i spotyka się z bandziorami. Oddaje im torbę, a po chwili z wyciągniętą spluwą żąda o oddanie przyjaciółki, której natychmiast karze uciekać. Sam starszy, czarnowłosy pan siedzi na miejscu i znajduje napisana wcześniej przed złodziejkę wiadomość "Poszukiwany: chłopak". Zdesperowana dziewczyna w falowanych włosach dzwoni o pomoc do ahjussi'ego. No i sprawa się komplikuje, chociaż wygląda podobnie jak w poprzedniej mv - jest bijatyka. Dziewczyna została przywiązana do krzesła, a ten wchodzi po unieszkodliwieniu kilku wrogów. I ten dialog miedzy nimi:
- Jiyeon..
-Ahjussi
-Czy jestes Jiyeon?
-Ahjussi..
Bam bam facet znowu dostaje kilka kulek w akompaniamencie wrzasków dziewczyny "Nie! Niee!".
Huh znowu pojawia się nasz zbrodniarz i mówi "Dlaczego ciągle się spotykamy? Zakończmy to tutaj." Nagle okazuje się, że i złodziejka ma jaja i uderza go rurką prosto w plecy. No szacun, wreszcie pokazałaś, że coś umiesz. Nawiązuje się szarpanina, ale jak wielkie szanse moze miec człowiek, który dostał dwie kulki? Jak się okazuje całkiem spore skoro zastrzela elegancika. Jednak on dalej ma w sobie dwie dziury i marne szanse na przeżycie. Opiera się o ścianę i słyszymy jego słowa ' Chciałem cię chronić. Nie miałem prawa, ale..." No i nadszedł czas na ratowanie życia staruszkowi. "Nie umieraj. Trzymaj się." tak krzyczy dziewczyna za kierownicą - swoją drogą mój Boże jak ona prowadzi w ogóle się na jezdnie nie patrzy, ah ta Korea. "Jest miejsce gdzie musisz ze mną iść. Wytrzymaj jeszcze troszkę." mówi dalej i kontynuuje swoje magiczne skille w jeździe samochodem. Jedzie, gościu umiera, wiec po co jechać do szpitala, można wprost do oceanu. Bo najlepszy sposób to się zabić. Ja rozumiem miłość, itd. ale eh... "Ahjussi nie żałujesz spotkania ze mną? Prawda? Byłam szczęśliwa mając ciebie. Nie mogę zrobić niczego sama... Byliśmy świetnym zespołem. " - o tym własnie myśli osoba chcąca popełnić samobójstwo. 


Podsumowując:

Kontynuacja dalej jest wzruszająca. To ciekawa historia nie powiem, i o wiele przyjemniej ogląda się ją wraz z muzyka odpowiednio do tego dobraną. Co ciekawe druga piosenka oprócz Lovey Dovey (tłumaczenie tutaj), która została użyta jest od duetu Davichi wraz z T-ara - We were in love (tłumaczenie klik). Ładnie się to wszystko komponuje mamy odpowiedni dramatyzm, który pozwala się wczuć. Jak dla mnie to dobre produkcje. 


Osobiście korzystałam z tego połączenie dwóch mv, które czysto przedstawiły cała historię. Jeżeli ktoś zna angielki to śmiało można oglądać i wszystko jest od razu jaśniejsze.


Mam nadzieje, że takie wyjaśnienia wam wystarczają i zrozumieliście o co w tych teledyskach chodzi. Jeżeli jakieś pytania was nurtują śmiało możecie pytać pod tym postem, postaram się odpowiedzieć. Ponieważ nie wiem co was dokładnie zastanawia w tych mv, pisze to na oko. Powiedźcie co sadzicie o takiej formie i czy ona się wam podoba. Proponujcie zmiany lub piszcie co was interesuje by było zawarte w takim przeglądzie. 

Dzięki za uwagę! Do zobaczenia <3
Dooors ^^

PS. Zapraszamy was na nowo założonego przez nas instagrama! KLIK

K-pop pod znakiem zapytania ~ T-ARA Cry Cry & Lovey Dovey

admin
,
Drogie Mordeczki, Pysie, kochani Czytelnicy!
Dzisiaj jest dla nas dzień szczególnie ważny, ponieważ w dniu 16 września, blog Our Korean Dreams obchodzi swoje TRZECIE urodziny! Trochę trudno nam uwierzyć, że już od tak długiego czasu udaje nam się wprowadzać Was w świat Azji, naszych ulubionych idoli i przeróżnych ciekawostek. Bardzo cię cieszymy, że możemy tworzyć naszą małą przestrzeń, miejsce, które lubicie odwiedzać. Chciałybyśmy podziękować Wam za każde wyświetlenie, opinię w komentarzu, like na naszym fp, głos w ankiecie, zostanie obserwatorem czy wzięcie udziału w akcji na święta. Dziękujemy za okazywane nam wsparcie oraz Wasze zaangażowanie~ Jesteście wspaniali ^^
Przyszło nam na myśl, że skoro solenizant ma swoje życzenie to my także - Zostańcie z nami przez kolejne lata aktywności i jeszcze bardziej się udzielajcie! <3
Pozostaje jeszcze tylko odśpiewanie 100 lat oraz samo świętowanie~



Przy tej okazji chciałybyśmy też podsumować naszą całoroczną pracę! Bandur zrobi to też na naszym sub-blogu z fanfikami, ale dopiero za kilka dni, bo tyle dzieli oba blogi~ Zobaczymy razem co udało się osiągnąć przez te 365 dni~

  • Łączna liczba wyświetleń na chwilę obecną to 75 154! To znaczy, że od ostatnich urodzin nabiliście równe 40 000!
  • Liczba obserwatorów wzrosła do 77
  • Przez trzy lata napisałyśmy 253 posty - przez ten rok było ich 86
  • Przybyło 357 komentarzy (w tym też nasze odpowiedzi ;) )
  • Udało nam się zorganizować Korean X-Mas II, a waszych zgłoszeń było dużo więcej!
  • Fanpage osiągnął 423 polubienia
Uważamy ten rok pracy za bardzo udany, szczególnie pod względem wyświetleń! Nadal jednak brakuje nam Waszej obecności w komentarzach, o którą zawsze tak zabiegamy. Dzięki nim widzimy czy dany post się podobał i co o nim sądzicie ;)

A teraz czas na niespodziankę!


W związku z tym, że obchodzimy 3 lata istnienia, stworzyłyśmy dla was, Mordeczki, specjalny, URODZINOWY GIVEAWAY! Skoncentrujcie się teraz przez chwilę, oke?

1. Zasady konkursu 

a) Organizatorem oraz jury konkursu jest Korean Dreams Team, w składzie - Dooors and Bandur
b) Aby wziąć udział w rozdaniu należy:

-Być publicznym obserwatorem bloga
-Być aktywnym komentatorem

lub/oraz dodatkowo

-Mieć kliknięty like na oficjalnym fp
-Polecać nasz blog na swoim itp.

*UWAGA - Pod uwagę NIE będą brane osoby, które piszą odpowiedź na pytanie wyłącznie dla wzięcia udziału w rozdaniu i zgarnięcia nagrody. Jest ono poświęcone teraźniejszym czytelnikom! Zależy nam by wzięły udział osoby, które już jakiś czas z nami są lub/i aktywnie starają się komentować posty. 

2. Co trzeba zrobić? 

 Konieczne jest wypełnienie zadania konkursowego, a brzmi ono następująco:

Napisz, dlaczego jesteś czytelnikiem Our Korean Dreams. W swojej pracy wspomnij o tym, co przyciągnęło Cię do zostania z nami na dłużej oraz co podoba Ci się na naszym blogu. 

Odpowiedzi są dowolnej długości~ Możecie zostawiać je w komentarzach pod tym postem lub wysyłać je na email bloga: korean.dreams@op.pl . Zróbcie tak, jak wam wygodniej :)

3. Terminy

a) Wasze komentarze lub e-maile przyjmujemy do końca września!
b) Odpowiedzi, które najbardziej nam się spodobają zostaną nagrodzone, a zwycięzcy poinformowani poprzez notkę opublikowaną na początku października (Reszta informacji o odbiorze nagrody w dniu ogłoszenia wyników)

4. Nagrody

Spośród uczestników konkursu wyłonimy dwie zwycięskie osoby~ Na pewno jesteście ciekawi co takiego możecie otrzymać :)

Skład zestawu:

-Naklejki
-Karteczki samoprzylepne
-Uroczy długopis Panda
-Nawilżający balsam do ust
-Żelki z podziękowaniem



Mamy nadzieję, że chętnych nie zabraknie! Także, do dzieła, klawisze w ruch :D
Kochamy was! 


See you next time!
BaDooor

Our Korean Dreams kończy 3 lata~! + NIESPODZIANKA

admin
,
Dawno nie było newsów co? W takim razie zaczynamy!~

URODZINY

14
- Teddy Park (테디 박) ㅡ 1TYM; 1978
- Nana (나나) ㅡ After School; 1991
- Yoojin (유진) ㅡ Brave Girls; 1992
- Zico (지코) ㅡ Block B; 1992

15
- Kang Hyun Min (강현민) ㅡ Loveholics; 1969
- Kim Hwieun (김휘은) ㅡ Black Pearl; 1990
- Jongshin (종신) ㅡ C.N Blue; 1991
- Son Seungyeon (손승연); 1993
- Jerry (제리) ㅡ M.Pire; 1994

16
- Jaeyong (재용) ㅡ S.L.I.M; 1987
- Serri (세리) ㅡ Dal Shabet; 1990
- Zach (젝) ㅡ M.Peror; 1994

17
- J. Yoon (제이윤) ㅡ M.C The Max; 1983
- Myungkyu (명규) ㅡ BOB4; 1990
- Jaeho (재호) ㅡ History; 1992
- Youngjae (영재) ㅡ GOT7; 1996

18
- Jea (제아) ㅡ Brown Eyed Girls; 1981
- Park Minhye (박민혜) ㅡ Big Mama; 1982
- Soohyuk (수혁) ㅡ Pure; 1988
- Dayeon (다연) ㅡ  Playa; 1990
- Park Sori (박소리) ㅡ Baby VOX Re.V; 1991
- Amber (엠버) ㅡ f(x); 1992

19
- Jaekyung (재경) ㅡ Nine Muses; 1987
- Somin (소민) ㅡ Gangkiz; 1987
- Yeseul (예슬) ㅡ Live High; 1997

20
- An Jae Mo (안재모); 1979
- Ga In (가인) ㅡBrown Eyed Girls; 1987

TEASER











MV







































ZAPOWIEDZI
  • Click-B są kolejną grupą grupą z pierwszej generacji idoli która zdecydowała się na comeback. Wszystkich 7 członków mamy zobaczyć znowu razem jakoś w październiku. 
  • 29 września możemy spodziewać się comebacku GOT7.
  • 17 września comeback Crispi Crunch.
  • Prawdopodobnie szykuje się comeback AlphaBAT. Nie pozostaje nam czekać ^^
  • Kwon Jung Yeol z 10CM i Soyou z SISTAR wydadzą jesienią wspólny singiel
  • 21 września, Kyung (Block B) zadebiutuje solo.

  • Comeback Berry Good jeszcze w tym miesiacu (23/09) z singlem "First Love"
  • W październiku Junsu wyda kolejny solowy album!
  • Pod skrzydłami Dream Tea Entertainment zadebiutuje w listopadzie pięcioosobowa męska grupa M.A.P.6.
  • F(x) powrócą pod koniec września!
  • Kyuhyun z Super Junior przygotowuje się do wydania drugiego solowego albumu, który ma zostać wydany jesienią.
  • ZE:A wydadzą we wrześniu album typu "the best of", na którym znajdą się zarówno ich najbardziej znane utwory jak i nowe piosenki. Nie będzie promocji w programach muzycznych. Album bedzie się nazywał 'Continue' i zostanie wydany 18 września.

WYDARZENIA

  • Baekhyun (EXO) i Taeyeon (Girls Generation) zakończyli swój związek! Para rozstała się z powodu braku czasu oraz napiętych grafików. Taeyeon była widziana na koncertach EXO, jednak obojgu trudno było znaleźć chwilę dla siebie. Rozstali się w przyjacielskich stosunkach.
  • U Gilme zdiagnozowano martwicze zapalenie jelit. Zamierza teraz wziąć kilka dni przerwy po czym przystąpić do nagrywania Unpretty Rapstar 2.




Oj dawno nie było tego typu notki x.x Poprawiam się i wracam do dawnego rytmu ^^ 

Do zobaczenia niedługo, Dooors ^^

[150907-15] K-Dreams News #33 Welcome back!

admin
,
Witam was kochani! Dzisiaj przychodzi do was Dooors z notką dotyczącą recenzji dramy ^^ Mam nadzieje, ze wam się spodoba ~



Tytuł oryginalny: 더 러버
Tytuł (latynizacja): Deo leobeo
Tytuł alternatywny: The Lover
Gatunek: komedia, romans
Liczba odcinków: 12
Nadawca: Mnet
Emisja: 02.04.2015 - 18.06.2015

Opowieść o czterech parach żyjących w różnych apartamentach w tym samym budynku w Hongdae. Oh Do Si i Ryu Doo Ri są po 30-ce i bez ślubu mieszkają już razem od 2 lat. Do Si jest aktorem głosowym, a Doo Ri prowadzi bloga i pisze recenzje. Pomiędzy Choi Jin Nyuh i Jung Young Joon jest 20 lat różnicy, a mieszkają ze sobą już rok. Young Joon jest uroczym piosenkarzem, który zawsze nosi ze sobą gitarę, choć nie do końca potrafi na niej grać, a Jin Nyuh w swoim ponętnym ciele kryje oszczędną ahjummę. Chociaż Young Joon często doprowadza ją do szaleństwa, kobieta nie potrafi się długo na niego gniewać i cały czas go wspiera. Trzecią parę stanowią Ha Sul Eun i Park Hwan Jung, którzy dopiero zaczynają wspólne życie. Sul Eun ze wszystkich sił stara się utrzymywać pozory bycia perfekcyjną kobietą dla swego wybranka, jednak przychodzi jej to z trudem. Ostatni apartament zajmuje Lee Joon Jae, typowy samotnik i domator, którego sytuacja finansowa zmusza do znalezienia współlokatora. Jego niechęć do nawiązywania kontaktu z ludźmi sprawia, że do dzielenia mieszkania wybiera obcokrajowca, który nie za dobrze zna koreański. Nowym współlokatorem zostaje Takuya, młody Japończyk zwiedzający świat. Uważa on, że Joon Jae marnuje swoją młodość, dlatego stara się wyciągnąć go z czterech ścian.

(źródło: dramawiki.pl)


Teaser oddający tylko małą część zajebistości tej dramy. Wybaczcie nie znalazłam z angielskimi subami.

Doszłam do wniosku, że nie będę opisywać całego wątku dramy, tylko posłużę się tym stworzonym przez innych. Jak widać źródło podałam poniżej. Sama skupie się na swoich własnych odczuciach co do tej dramy i podam jej ocenie. 


Na wstępie przyznam, że to jedna z dram, którą oglądało mi się z ogromną przyjemnością. Nie mogłam oderwać się od odcinków, a i tak starałam się je dozować by moje szczęście za szybko się nie skończyło. Pomimo opisu nie jest to typowo romantyczna opowieść o słodko pierdzących parkach. Jest to historia iście prawdziwa o relacjach damsko męskich jak i męsko męskich dla amatorów boys love. ^^ Komedia z jajem, tak to bym nazwała. Mamy tu mocny żart, trochę zboczeństw wiec od razu uprzedzam, ze dla delikatnych osób to nie jest. Mam na myśli, że jeżeli ktoś nie lubi zboczonych żartów czy momentów czy wszelako rozumianych skojarzeń to nie jest drama dla niego. Ja osobiście na każdym odcinku śmiałam się i płakałam jednocześnie, w pozytywny sposób. Po prostu mnie to bawiło. Oczywiście znalazły się tez momenty smutniejsze gdzie dało się uronić łezkę współczucia. Ale to dramy, one maja grac na naszych emocjach. Więc jeżeli ktoś nie przepada za rozdwojeniem/trojeniem.... emocji to oj żadna drama się nie nada xd


Ze wszystkich czterech par trzy bardzo polubiłam, jedna natomiast mnie wkurzała. W sumie wydaje mi się, ze taka była ich rola zważając na fakt jakie było zakończenie dla tej dwójki. Od każdej pary dało się czegoś nauczyć. W końcu opisywały cztery zupełnie inne związki. I muszę przyznać szczerze, ze moje feelsy sięgały zenitu za każdym razem gdy była mowa o JoonJae i Takuyi. Byli idealnym dopełnieniem tego i ciesze się, że reżyser się na to zdecydował. 


Dwanaście odcinków po mimo iż po za kończeniu dramy wydaje się to za mało, to w rzeczywistości jest to idealna liczba. Wszystko zostało tak zaplanowane, że w każdym epizodzie działo się naprawdę dużo mimo iż to było tylko 40 minut. Mimo wszystko żałuje, ze tak szybko to się skończyło. Jednakże zakończenie jest dla mnie zadowalające, lepszego sobie wymarzyć nie mogłam. Nie będę nic zdradzać. Przekonajcie się sami. Myślę iż po jednym odcinku zakochacie się w dramie tak samo jak ja. Jest genialna i warta uwagi. Wiec ja serdecznie wam ją polecam. I pomimo iż nie napisałam wam o niej dużo, a dałoby się opowiadać godzinami o tym co się działo, to wydaje mi się, ze warto zwrócić uwagę na tą pozycję. Nie widzę sensu w mówieniu i opisywaniu każdej sytuacji, ponieważ znikł by cały urok poznawania historii samemu. Zaufajcie Dooorsiowi! Nie pożałujecie. O ile lubicie się pośmiać i macie dość typowych romantycznych opowiastek to jest drama dla was!


To chyba tyle mam do powiedzenia na ten temat. Dziękuję za uwagę i liczę na komentarze. Informuję, że opłaca się je zostawiać. Niedługo wypada już trzecia rocznica naszego bloga i przygotowałyśmy dla was w podzięce coś małego. I chciałybyśmy nagrodzić co prawda tylko dwie, ale jednak oosby które udzielają się na naszym blogu. Także czekajcie na więcej informacji - pojawią się one w środę ^^ Bądźcie aktywni!! Hwaiting!

Do zobaczenia, Dooors <3



"The Lover" - Recenzja Dramy~

admin
,
Hej Mordeczki~ Zwykle opisuję dla was przysmaki z Kraju Kwitnącej Wiśni, ale dzisiaj przygotowałam notkę o potrawie z innego kraju. Będzie to o tyle ciekawe, że mogłam się przekonać jak smakuje naprawdę, więc teorię połączymy z praktyką~ Zapraszam na wpis o przeuroczych bułeczkach ^^



Baozi - są to chińskie kluski gotowane na parze, które mają w sobie ciekawe pod względem smakowym nadzienia. Bardzo rzadko podaje się je bez czegokolwiek w środku. Wywodzą się z północnej części Chin gdzie "baozi" oznacza po prostu bułeczkę. 

Przygotowuje się je z mąki pszennej, odrobiny tłuszczu, cukru, octu ryżowego oraz drożdży. Farsz jest bardzo różnorodny: od typowo mięsnego przez warzywny czy mieszany. Baozi podawane są na gorąco w uroczych bambusowych koszyczkach. Jako dodatek smakowy przeważnie dostaje się do nich sos sojowy oraz pastę chilli. 

Można wyróżnić dwa rodzaje bułeczek, które różnią się od siebie wielkością: 

1) dabao - które mają mniej więcej 10cm średnicy, a podawane są na wynos pojedynczo 
2) xiaobao - są dużo mniejsze, bo osiągają ok. 3cm średnicy i tak jak wspominałam są podawane w koszyczku po 8-10 sztuk. Dostaniemy je w restauracjach~ 


        

        

Według znanej w Chinach legendy bułeczki baozi wymyślił strateg wojskowy Zhunge Liang w Epoce Trzech Królestw. Przygotował wtedy kluski w formie ludzkiej głowy (nie widzę podobieństwa xd) i oddał je w ofierze bogom aby pomogli zwalczyć plagę, która nawiedziła oddziały. Ciekawostki zawsze warto znać ;) 

~*~

Skoro już wiemy skąd wziął się obiekt naszych dzisiejszych zainteresowań, przejdę do recenzji. Już raz "testowałyśmy" azjatyckie jedzenie, a konkretniej - tteokbokki na konwencie (Notka tutaj: KLIK)
Pomijając fakt, że BaDooor uwielbia jeść, to często też wymyśla czego chciałoby spróbować. Okazja nadarzyła się dosyć niespodziewanie. W pierwszy weekend września, a dokładniej w sobotę wybrałyśmy się do Wrocławia na Festiwal Food Track'ów. Znalazłam to ciekawe wydarzenie zupełnie przypadkiem, a skoro można tam skosztować różnych potraw od razu ochoczo zareagowałyśmy. Nie będę może opowiadać o całym dniu i ilości spróbowanego przez nas jedzenia, bo nie na to teraz pora. W każdym bądź razie zaczęłyśmy chodzić po placu przed Halą Stulecia sprawdzając co oferują sprzedawcy. Niepohamowana radość ogarnęła nas gdy zobaczyłyśmy stoisko z baozi! Mnóstwo ludzi chciało spróbować tego przysmaku, więc trzeba było odstać swoje w kolejce, co naprawdę się opłaciło. 

 cr. Cho Dooors. Korean Dreams Team

Stoisko nie było duże i tak jak widać na zdjęciu wszystkie bułeczki przygotowywane były w ogromnych, bambusowych koszach, które co jakiś czas zmieniały swoje miejsce i już wcześniej udało nam się podejrzeć jak wyglądają. Skusiłyśmy się na zestaw 3 klusek bo to idealnie wystarczyło na spróbowanie. Nie pamiętam dokładnie z czym były poszczególne baozi, więc mogę to tylko określić ogólnie. Jedna z nich miała nadzienie z wieprzowiny, jadalnego kasztana, pora i składnika, o którym nie pamiętam. Druga to była wersja japońska nikumany z wieprzowiną, grzybami shimhake i przyprawą pięciu smaków, a ostatnia była idyjska z dahlem i masalą. Samo ciasto bułeczki może nie różni się szczególnie od tych klusek, które możecie kupić zapakowane w sklepie spożywczym, jednak tu całą istotą jest właśnie nadzienie~ Najbardziej smakowała nam opcja nr. 3, a najmniej druga, której właściwie nie planowałyśmy, ale pan się pomylił :c Nie była najgorsza, ale umieściłabym ją na 3 pozycji. W każdym razie bułeczki zamoczone w sosie ze słodkiego chilli smakowały wspaniale! Chętnie zjadłabym je jeszcze raz, a myślę, że nie będzie to trudne. Restauracja, w której serwuje się baozi jest właśnie we Wrocławiu~ Podrzucam wam link do ich facebooka -> KLIK


omnomnomn


Wybaczcie brak lepszych zdjęć, ale byłyśmy zbyt zajęte konsumowaniem, żeby cykać fotki ;)

Na koniec gratis: BaDooor na wyciecze~ 


~*~
Notka co prawda była króciutka, ale mam nadzieję, że fajna. 
Czy jest coś azjatyckiego, czego aktualnie chcecie spróbować?
A może wy też już jedliście baozi?
Czekam na Wasze komentarze! 


See you soon!
Bandur ;3

Azjatyckie smaki: Baozi

admin
,